W dniu 23 lutego br klasa Va i VIb wybrała się na kulig do Olchowca. Do organizacji imprezy dołączyli się rodzice Justynki Urban i Huberta Kopczyka. Trzykilometrowa trasa została pokonana szybko. Wywrotki owszem były, ale z humorem i uśmiechem i wszyscy byli zadowoleni. Ale to dopiero połowa.
W bazie dzieciaki zjeżdżały z wysokiej górki w różnych pozycjach: na siedząco, leżąco, a nawet na stojąco. Rozpalone ognisko przyciągnęło nieco zmarzniętych. Upieczona kiełbasa z ketchupem, musztardą, chlebem i herbatką bardzo smakowała.
Nadszedł czas powrotu i znów ta trasa mignęła jak z bicza strzelił. Autobus przywiózł nas do szkoły. Wszyscy byli uśmiechnięci i zadowoleni i zgodnie mówili, że na takim kuligu jeszcze nie byli.
Fotki >>
T. Rz.